Bouquet garni, czyli bukiet ziół, od wieków doskonale aromatyzował dania kuchni francuskiej. Tradycyjnie na ziołowy bukiet składały się gałązki zielonej pietruszki, tymianku i laurowy listek. Do jego przygotowania warto wykorzystać całe mnóstwo innych ziół, m.in.:
• szałwię
• rozmaryn
• oregano
• bazylię
• miętę
• lubczyk
Jedyne, o czym powinniśmy pamiętać – żeby nie łączyć ze sobą ziół o bardzo intensywnych aromatach, ponieważ będą się ze sobą „gryzły”.
Wiosną i latem warto do aromatyzowania zup wykorzystywać świeże zioła. Zimą też mamy do nich dostęp, jednak te wzrastające w promieniach ciepłego słońca, smagane wiatrem i zraszane wiosennym deszczem są jeszcze bardziej aromatyczne, a bukiet ziół z nich stworzony doda jeszcze więcej smaku.
Poza wspomnianą zasadą, aby nie łączyć ze sobą kilku mocnych ziół, mamy wielką swobodę w tworzeniu ziołowych bukietów. Wcale nie musimy trzymać się sztywno pewnych kulinarnych zasad, ale z pewnością warto je mieć na uwadze na początku naszej kulinarno-florystycznej przygody. O tym, do jakich zup wykorzystać świeże zioła, przeczytacie tutaj.
Bukiet możemy urozmaicać, ale nie przesadzajmy z ilością ziół. Ja zazwyczaj wykorzystuję 3-4 rodzaje, obowiązkowo w sezonie wiosennym i letnim bukiet uzupełniam także gałązkami lubczyku i selera korzeniowego – dzięki nim zupy nabierają wakacyjnego aromatu.
Wystarczy świeże zioła ułożyć w bukiecik, przewiązać je sznurkiem (najlepiej takim przeznaczonym do celów kulinarnych) i dodać do garnka z gotującą się zupą. W sezonie na młode warzywa do związania pęczka ziół warto wykorzystać liście młodego pora.
Kiedy dodać do zupy taki ziołowy bukiet? Najlepiej zrobić to na ok. 15 minut przed końcem gotowania, wówczas zioła oddadzą cały swój aromat, a jednocześnie nie rozpadną się. Bukiet wyciągamy z zupy po uzyskaniu odpowiedniego aromatu.
Można też zamiast tradycyjnej „wiązanki” przygotować sakiewkę ze świeżymi ziołami, na przykład z gazy. W ten sposób będziemy mieli pewność, że poza aromatem nic się do naszej zupy nie przedostanie.
Suszone zioła najlepiej zamknąć w sakiewce z cienkiej gazy, którą obwiązujemy szczelnie sznurkiem (choć niektórym zupom wręcz służy obecność suszonych listków, na przykład żurkowi i barszczowi). Do takiej sakiewki możemy dodać też ziele angielskie i kuleczki czarnego pieprzu, a także ząbek czosnku w łupince – nie będzie obawy, że niepostrzeżenie ostra przyprawa z garnka trafi do czyjegoś talerza.
Ale póki sezon na świeże zioła w pełni, komponujmy świeże bukiety. Do ich przygotowania warto wykorzystać zioła rosnące w naszych ogródkach, na balkonach i na kuchennych parapetach.
Autor: Agata