W moim menu wigilijnym obowiązkowym dodatkiem do barszczu są drożdżowe paszteciki, ale uszka do barszczu zjadamy od jesieni do wiosny. Do tej pory robiłam uszka z farszem z mięsnym lub z suszonych grzybów leśnych, ale od niedawna rozsmakowaliśmy się uszkami z pieczarkami. Są bardziej delikatne w smaku i łagodne, więc mogą jeść je dzieci.
Dla mnie ważne jest, aby ciasto było cieniutkie i lekkie i rozpływało się w ustach podczas jedzenia. Mój mąż twierdzi, że lepienie uszek to zajęcie dla ludzi opanowanych i cierpliwych :) Ale według mnie każdy, kto ma nieco czasu, może samodzielnie przygotować uszka do barszczu.