Można kupić zioła w doniczkach, ale te nie mają tak intensywnego koloru i aromatu. Od kilku lat w okresie zimowym ratuję się kiełkami, które sama hoduję w domowych warunkach. Kiełki bez problemu każdy może wyhodować sam. Wbrew pozorom to bardzo proste . Jedyne co będzie potrzebne to słoik, gumka i kawałek gazy . To już całe wyposażenie mojej zielonej plantacji :)
Kupiłam też w sklepie ogrodniczym specjalną piętrową kiełkownicę. Ma 4 poziomy z dziurkami odprowadzającymi wodę. Koszt zakupu takiego pojemnika to około 40 zł (w zależności od wielkości). Zaletą takiego urządzenia jest możliwość wyhodowania kilku różnych odmian kiełków za jednym razem. Moja kiełkownica jest mała i nie zajmuje dużo miejsca, ale większość tego typu sprzętów jest sporych rozmiarów, co może stanowić problem. Przyznaję, że nie jestem przekonana do tego pojemnika, bo pomimo wielu prób kiełki w pewnym momencie zaczynały pleśnieć i całość musiałam wyrzucić
Pozostaję więc przy tym, że wygodniej jest wykorzystać malutki słoiczek w którym wyhodujemy niewielką ilość. Co kilka dni nastawimy nową porcję i w ten sposób każdego dnia będziemy mogli cieszyć się świeżymi kiełkami.
1. Nasiona można kupić w sklepie ogrodniczym lub ze zdrową żywnością. Paczka nasion do kiełkowania waha się od 2-5 zł.
2. Poza nasionami potrzebny będzie też słoik, gumka i gaza, którą można kupić w aptece.
3. Ziarna płuczemy i wsypujemy do słoika, a następnie zalewamy wodą. Moczymy od 6 do 24 godzin w zależności od wielkości ziaren. Najlepiej zalać ziarna na noc.
4. Następnego dnia na słoik nakładamy gazę i gumkę, a wodę, w której moczyły się ziarna wylewamy. Przepłukujemy je dwukrotnie wylewając wodę.
5. Słoik zabezpieczony gazą stawiamy na skos w filiżance lub małej misce tak, aby nadmiar wody mógł odpłynąć, a do ziaren był stały dostęp powietrza.
6. Nasiona płuczemy kilka razy dziennie 2-4 (można też częściej). Ważne jest, aby dokładnie odsączyć wodę po każdym płukaniu. Jeśli nasiona będą leżały w wodzie to zaczną nam pleśnieć. Powinny być delikatnie wilgotne, ale nie leżeć w wodzie.
7. Słoik z nasionami stawiamy w ciemnym i ciepłym miejscu.
8. Już po 3 dniach (w zależności od nasion) zaczną pojawiać się maleńkie, białe kiełki.
9. Jeśli zauważymy pleśń, to musimy wyrzucić całą zawartość słoika.
Gotowe kiełki (osuszone) przechowujemy w lodówce w woreczku, który wcześniej nakłuwamy. Kiełki można dodawać do kanapek, twarożku, sałatki lub zupy. Można je też zjadać bez niczego. Moje ulubione to kiełki rzodkiewki, które mają bardzo delikatny smak i świetnie komponują się praktycznie z każdym daniem.
Kiełki będą świetnym dodatkiem do: