Nareszcie mamy lato. Teraz już nie ma odwrotu, będzie naprawdę gorąco, a my lejący się żar z nieba będziemy gasić najpyszniejszymi zupami pod słońcem. Oczywiście mamy na myśli chłodniki. Na wszelki wypadek nie będziemy sprawdzać długoterminowej prognozy pogody. Jakie będzie lato w tym roku, czas pokaże, ale jesteśmy w 100% przekonani, że będzie pyszne. Powiecie: a co, jeśli pogoda nie będzie sprzyjała chłodnikom? A my mamy i na to sposoby, chociażby w postaci przepisów na zupy, które można serwować zarówno na ciepło, jak i na zimno. Takie zupy w obu wersjach smakują obłędnie, więc wcale nie będziemy narzekać na deszczowe niże (o ile nie zadomowią się u nas na dłużej). Ale zacznijmy od początku…
Zaczęło się od zupy owocowej, nawet nie schłodzonej, a tylko lekko przestudzonej, podawanej w upalne dni w każdym szanującym się przedszkolu. Z całymi owocami i makaronem. Wierzcie mi, można mieć do tej zupy sentyment. Ja mam, chociaż częściej przygotowuję nieco inne chłodniki owocowe, najczęściej na szybko, bez konieczności gotowania czegokolwiek, bo przecież mi również nie za bardzo się chce gotować w gorące dni. Lepiej zmiksować świeże owoce i wykorzystać je jako baza do pysznego chłodnika.
chłodnik ze świeżych owoców z lodami
chłodnik arbuzowy z serem feta i miętą
A nawet jeśli przyjdzie nam ugotować wcześniej owoce, też nie ma co się zniechęcać, bo gotują się szybko. Gorzej ze studzeniem, bo faktycznie zanim wstawimy zupę do lodówki, musi przestygnąć. Ten czas dłuży się w nieskończoność, kiedy wiemy, że czekają nas takie pyszności, jak:
Na szybko i bez gotowania (a także wolniej, z gotowaniem) można też przygotować chłodniki warzywne na bazie jogurtu, maślanki czy też zsiadłego mleka (a także te przygotowywane z samych warzyw). Takie chłodniki będą bardziej pożywne, a jednocześnie możemy je skategoryzować jako chłodniki fit i w związku z tym zjeść podwójną porcję. I nie ma w tym żadnej ironii, bo choć faktycznie taki chłodnik to istna bomba, z tym że nie kaloryczna, a witaminowa. Oczywiście jej wartość kaloryczną możemy zwiększyć, dodając na przykład śmietankę 30%, ale jeśli macie obiekcje (także przed dodawaniem innych tłuścioszków typu ser mozzarella), możecie takie składniki pominąć.
Jeśli i Wam chłodnik owocowy kojarzy się z łasuchowaniem, koniecznie wypróbujcie przepis na chłodnik truskawkowy z ogórkiem, chili i serem kozim. Tylko nie liczcie na to, że dzieci będą chciały dokładkę. Za to dorosłych domowników na pewno ta zupa pozytywnie zaskoczy. Schematy w kuchni możecie też łamać przygotowując chłodnik buraczkowy z malinami i kwiatami jadalnymi.
Chłodnik możecie też zaserwować w wersji pitnej i podać do drugiego dania. Albo z przyjemnością zacząć od niego śniadanie, jeśli będzie to na przykład coś tak pysznego, jak smoothies warzywne, smoothie bowl lub owocowe koktajle. Wszystko zależy od Waszej inwencji, bo pogoda latem zawsze sprzyja chłodnikom. <3
A na koniec serwuję obiecany przepis na zupę, którą można się zajadać zarówno na ciepło, jak i na zimno – creme vichyssoise z tymiankowym bouquet garni. Koniecznie wypróbujcie obie wersje. Choć mam nadzieję, że lato będzie sprzyjać tej na zimno.
Agata