Młode warzywa to coś na co czekamy od jesieni przez całą długą zimę. Choć aktualnie niemalże wszystkie z tych warzyw dostępne są w sklepach przez okrągły rok, w smaku oraz pod względem wartości odżywczych nie mogą się one równać tym, które pojawiają się po raz pierwszy w okolicach kwietnia i z początkiem maja.
Po zimie naszemu organizmowi często brakuje witamin i minerałów.
Nowalijki, jeśli pochodzą ze sprawdzonego źródła, mogę skutecznie pomóc w uzupełnieniu tych niedoborów. Te pochodzące ze szklarni, gdzie wysoka temperatura utrzymuje się przez cały rok, zawierają podobną ilość witamin i składników mineralnych jak warzywa uprawiane na polu, znacznie różnią się jednak smakiem. Ze względu na niewielką ilość słońca są one mniej słodkie i mało aromatyczne.
Do nawożenia nowalijek stosowane są także różnego rodzaju nawozy sztuczne zawierające związki azotu, które podane roślinom w zbyt dużej dawce, a następnie przez nas skonsumowane mogą być szkodliwe dla zdrowia i doprowadzić do zatrucia. O tym, czy nowalijki są przenawożone nie sposób niestety zorientować się po ich rozmiarze czy kolorze. Najlepszym rozwiązaniem jest zatem kupowanie ich z upraw ekologicznych, od zaprzyjaźnionych rolników i lokalnych dostawców. Nie wspominając oczywiście o tych, pochodzących z naszego ogródka czy nawet…parapetu! Mieszkając w bloku trudno będzie o własne pomidory, bez problemu wyhodujemy jednak dymkę, rzeżuchę czy natkę pietruszki.
Prześwietlmy zatem nowalijki pod kątem dobroczynnych substancji, jakie zawierają.
Sałata – jest bardzo niskokaloryczna, idealna dla wszystkich próbujących zrzucić zbędne kilogramy. Ze względu na wysoką zawartość kwasu foliowego zalecana jest także kobietom w ciąży.
Rzodkiewka – ma dużą ilość błonnika pokarmowego, który przyspiesza przemianę materii. Wysoka zawartość związków siarki chroni przed nowotworami.
Młoda marchew – pełna jest przeciwutleniaczy, witaminy A oraz beta-karotenu, który blokuje związki rakotwórcze, chroni wzrok, wspomaga układ odpornościowy, zapobiega chorobom serca i nowotworom, a także doskonale wpływa na naszą skórę.
Kalarepa – bogate źródło witaminy C, błonnika pokarmowego oraz witamin z grupy B, które wpływają korzystnie na przemianę materii i wspomagają pracę układu nerwowego.
Szczaw – to kolejne warzywo bogate w witaminę C. Szczaw ma także szerokie zastosowanie w kosmetyce oraz przemyśle farmaceutycznym – doskonale bowiem goi rany i przyspiesza proces zrastania się kości, zwalcza stan zapalny dróg oddechowych oraz podrażnienia górnych zatok.
Natka pietruszki – podobnie jak rzodkiewka zawiera związki siarkowe, które zapobiegają nowotworom, ułatwia trawienie, działa także moczopędnie, zalecana jest więc w przypadku problemów z nerkami. Zawarta w niej kwercytyna zapobiega zakażeniom, miażdżycy i zakrzepom.
Niezwykle istotny jest także sposób, w jaki przechowujemy nowalijki. Niektóre z tych, których nie schrupiemy od razu po zakupie, warto włożyć do lodówki, należy jednak pamiętać, że nie wolno ich trzymać w foliowych torebkach, gdyż wilgoć, która wytwarza się tego typu opakowaniach powoduje szybszą przemianę azotonów w rakotwórcze nitrozoaminy. Dobrym rozwiązaniem będzie wyłożenie szuflad lodówki np. pergaminem.
Chrupcie nowalijki na zdrowie i gotujcie pyszne zupy!
Klika inspiracji:
Przecierana zupa z kalarepy
Zupa krem z marchwi z marchewkowym spaghetti i sosem sojowym
Wiosenna zupa z rzodkiewką i jajkiem
Zupa ze świeżego szczawiu z ryżem
Zupa ogórkowa ze świeżych ogórków
Autor: Ania