Na pomidorowe przetwory najlepiej wybierać mięsiste odmiany, na przykład pomidory lima. Łatwo je poznać po kształcie – są podłużne. Świetnie nadają się do zamknięcia w słoikach. Jak dobrze pójdzie (czyt. jak dobrze je schowam przed domownikami), dotrwają do zimy i będzie z nich pyszna zupa pomidorowa.
Oczywiście można też wykorzystać inne odmiany, jednak te bardziej wodniste trzeba będzie dłużej gotować, a co za tym idzie, pewnie do końca gotowania nie przetrwają w kawałkach. A ja właśnie postanowiłam zamknąć w słoikach pomidory w kawałkach. Będą nie tylko na zupę pomidorową, ale także na leczo i wiele innych pyszności, gdzie kawałki pomidorów biorą górę nad przecierem czy sosem pomidorowym.
Ile kilogramów przerobić na przetwory? Ile bym nie zrobiła, i tak będzie mało. Trzeba liczyć, że na jeden słoiczek o pojemności 0,5 l potrzebny będzie kilogram pomidorów. Łatwo policzyć, że na przygotowanie 10 słoików potrzeba 20 kg pomidorów.
Czy usuwać gniazda nasienne? Ja nie usuwam, bo zupełnie mi nie przeszkadzają. Poza tym, jedząc zupę z takich pomidorów, ma się wrażenie, jakby była przygotowana ze świeżych pomidorów. Zimą takie odczucia są na wagę złota. Ale jeśli nie chcecie nasion, po sparzeniu pomidorów wrzątkiem i obraniu ich ze skórki, wystarczy przekroić pomidory na pół i usunąć gniazda nasienne.
Jeśli chcemy, żeby takie przetwory z pomidorów przetrwały do zimy, trzeba słoiki poddać pasteryzacji. A potem dobrze schować przed domownikami :) Ja pasteryzuję słoiki na sucho, czyli w piekarniku. Kiedy pomidory trafią do słoików, wkładam je do zimnego piekarnika, nastawiam piekarnik na 130°C i pasteryzuję przetwory pół godziny od momentu, kiedy piekarnik się nagrzeje. Na drugi dzień powtarzam pasteryzację. I gotowe. O tym, jak przygotować słoiki i zakrętki do pasteryzacji pisałam przy wekowaniu zup – klik.
Takie pomidory możecie wykorzystać do pysznej pomidorówki lub innych zup na bazie pomidorów, na przykład do rozgrzewającej zupy wiejskiej z fasolą i soczewicą, potrawki z indyka.
Autor: Agata