Chyba każdy z nas zaliczył choćby jedną wpadkę kulinarną i jak najszybciej chciałby o niej zapomnieć. Jako początkująca pani domu aktywnie wspierałam producentów garnków, bo notorycznie je przypalałam i to tak konkretnie, że nadawały się już tylko do wyrzucenia.
Zdarzała się też przesolona zupa, choć z tym miewam problem do dzisiaj . Kiedy zupa jest już prawie gotowa, mój mąż musi dodać coś od siebie i soli ją po raz drugi. Tak doprawiona jest piekielnie słona, co absolutnie nie przeszkadza mojemu mężowi :)
Jak się okazuje istnieją pewne sztuczki i triki kuchenne, dzięki którym możemy uratować potrawę lub ułatwić sobie życie podczas gotowania.
Najmniej lubiana czynność kuchenna – chyba dla większości osób będzie to krojenie cebuli.
Na szczęście nie musimy wylewać morza łez przygotowując pyszną zupę cebulową. Sprawdzonym i niezawodnym sposobem jest krojenie jej w szczelnych okularkach basenowych lub przed krojeniem cebulę wkładamy na kilkanaście minut do zamrażalnika.
Kolejne utrapienie, które ciągle zdarza się w moim domu, to jak uratować przesoloną zupę ? Wystarczy wrzucić do garnka dwa obrane surowe ziemniaki, które wchłoną nadmiar soli. Pod koniec ziemniaki trzeba wyłowić i wyrzucić, inaczej zupa nadal pozostanie słona.
Uwielbiam zupy z dodatkiem jajek, jak choćby chłodnik litewski, ale jak ugotować jajko, aby nie pękło i ładnie obierało się ze skorupki? Wystarczy, jeśli przed gotowaniem na czubku jajka zrobimy maleńką dziurkę, a do wody dodamy szczyptę soli lub kilka kropli soku z cytryny.
Kilka dni temu ugotowałam białą polewkę z ziemniakami w mundurkach. Czasem ziemniaki pękają podczas gotowania i nie wyglądają już tak ładnie, aby tego uniknąć wystarczy dodać do wody kilka kropel octu.
Niedawno ugotowałam rosół z kury. Mam swój niezawodny sposób na piękny, żółty kolor rosołu. Do gotującego wywaru dodaję podsmażone na patelni łupinki z cebuli oraz opaloną nad palnikiem całą cebulę. Agatka zdradziła mi swój sposób na mętny rosół – do zupy wlewamy surowe białko, kiedy białko się zetnie odcedzamy. Jeśli przeszkadzają Wam pływające luzem warzywa, to można je związać nitką lub owinąć gazą. Po ugotowaniu zupy bez problemu wyjmiecie wszystkie warzywa.
Zupa kalafiorowa jest pyszna, ale nie przepadam za zapachem gotującego się kalafiora. Jest i na to sposób.Do garnka z kalafiorem wrzucamy na chwilkę kawałek suchej skórki chleba i po chwili ją wyjmujemy. Doskonale wyciąga ten nieprzyjemny zapach i nie psuje smaku zupy!
Lubicie zupy z dodatkiem sera? Agatka ugotowała ostatnio rewelacyjną zupę neapolitańską obficie posypaną serem. Miękki ser źle się uciera. Jeśli włożycie go na kilkanaście minut do zamrażarki przed użyciem, będzie idealny.
Często zabielam zupy śmietaną. Niestety czasem śmietana potrafi zrobić mi psikusa i zwarzyć się w zupie, aby tego uniknąć odlewam wcześniej nieco zupy do miseczki i odstawiam do lekkiego wystudzenia. Śmietanę mieszam trzepaczką z zupą w misce i dopiero wtedy dodaję do reszty zupy ciągle mieszając. Śmietanę można też wcześniej wymieszać z 2-3 łyżkami słodkiego mleka.
Razem z Agatką lubimy dodawać do naszych zup świeże zioła. Jeśli nie wyglądają zbyt ciekawe i nieco zwiędły, to wystarczy włożyć je do zimnej wody. Agatka zioła, które dodaje do zupy, wiąże zwykłą nitką niebarwioną i wszystko jest pod kontrolą
Na koniec porada, którą dostałam od naszej czytelniczki, Pani Marianny i z pewnością przy najbliższej okazji z niej skorzystam. Porada dotyczyła zupy fasolowej – fasolę gotujemy w osobnym garnku. Pierwszą wodę odlewamy i pod koniec dodajemy do zupy
Pozostaje mi już tylko życzyć Wam samych radosnych chwil podczas gotowania :)