Szczaw występuje na obszarze całego kraju. Najczęściej można go spotkać na łąkach, ugorach, polanach, a nawet przy polnej drodze. Coraz częściej uprawia się go także w przydomowych ogródkach, lecz przed wysianiem szczawiu warto pamiętać, że jest to roślina wieloletnia, dlatego należy jej wybrać odpowiednie, najlepiej nieco ustronne miejsce. Szczaw nie jest wymagający, dlatego, jeśli lubimy to liściaste warzywo, warto posadzić kilka kępek w słonecznym rogu działki.
Roślinę tę najczęściej wykorzystuje się do przygotowania zupy szczawiowej – potrawy o przyjemnie kwaskowatym, orzeźwiającym smaku, wprost idealnej na wiosenny obiad. Jednak te niewielkie liście są często dodawane do wielu innych dań, np. sosów, sałatek czy przetworów na zimę. Jeśli więc spacerując po łące, natkniemy się na niemal metrową łodygę pełną drobnych, rdzawoczerwonych kwiatków, zbierzmy otaczające ją listki i wykorzystajmy do przygotowania nietuzinkowych dań.
Gdy trwa sezon na szczaw, warto przygotować pyszne śniadanie z dodatkiem kwaskowatych listków. Wyśmienity omlet z żółtym serem to pomysł na szybkie, sycące i dodające energii śniadanie. Przed dodaniem do ciasta, umyte i osuszone liście pozbawiamy twardych łodyżek. Szczaw kroimy na cieniutkie paseczki, a następnie dokładnie mieszamy z resztą składników. Pod sam koniec smażenia omletu jego wierzch posypujemy tartym serem i trzymamy pod przykryciem, dopóki się nie rozpuści.
Szczaw, jak większość wiosennych nowalijek, doskonale nadaje się do przyrządzenia orzeźwiającego chłodnika – gęstej zupy na bazie jogurtu, podawanej dopiero po schłodzeniu do temperatury ok. 14°C. Podstawą chłodnika jest gorący rosół warzywny (można również użyć aromatyczny Bulion warzywny WINIARY), do którego wrzucamy posiekane liście szczawiu i gotujemy do 2 minut. Schłodzony wywar wystarczy wymieszać ze śmietaną, jogurtem oraz przyprawami. Zupę podajemy z garścią posiekanego świeżego koperku oraz grzankami czosnkowymi.
Świeży szczaw warto wykorzystać nie tylko do zupy. Jest on także niedocenionym składnikiem sosu, będącego idealnym dodatkiem do gotowanych na twardo jajek, pieczonych mięs, a przede wszystkim ryb. Bazą sosu są zblendowane liście szczawiu, pietruszki i szczypiorku oraz czosnek, orzechy nerkowca, przyprawy i oliwa z pierwszego tłoczenia. Powstałą masę można nieco rozrzedzić i złagodzić poprzez dodanie jogurtu naturalnego. Ze zmiksowanego szczawiu i migdałów lub orzechów możemy przygotować intensywnie zielone pesto, które rewelacyjnie komponuje się z makaronem w kształcie dużych świderków lub tagliatelle.
Wielbiciele szczawiowych potraw na pewno doskonale wiedzą, jak można przechowywać młode liście tego warzywa w taki sposób, by móc się nimi cieszyć nawet poza sezonem. Szczaw bardzo dobrze znosi mrożenie, a w temperaturze -18°C można go przechowywać nawet do roku. Wystarczy tylko wcześniej przebrać liście, opłukać i dokładnie osuszyć. Drobno pokrojony szczaw wkładamy do pojemników lub torebek na mrożonki, usuwamy powietrze i chowamy do zamrażarki.
Z ładnych, jędrnych liści warto również zrobić przetwory na zimę. Szczaw polny solony w słoiku to jeden z najprostszych przepisów na przechowywanie tego warzywa. Drobno poszatkowany, przekładany z solą, polany olejem i szczelnie zamknięty w szklanym naczyniu bez problemu może leżeć na spiżarnianej półce nawet kilka miesięcy i w każdej chwili zostać wykorzystany do przygotowania np. wyśmienitej zupy szczawiowej na żeberkach.