Właśnie stamtąd pochodzą szparagi, z których ugotowałam dzisiejszą zupę.
Kupiłam je na jarmarku Europy na Widelcu, który obfitował w przeróżne potrawy i produkty z wielu regionów Europy. Właśnie szparagi i truskawki reprezentowały Dolny Śląsk i muszę powiedzieć, że robiły to naprawdę godnie.
Zaraz, zaraz… gdzieś niedaleko jest plantacja szparagów? I jeszcze mnie na niej nie było? Przecież jestem ciekawa, jak to wszystko wygląda. Wsiadłam do samochodu i już po 10 minutach byłam w Strzeganowicach. Plantacja szparagów pełna jest kopców przykrytych folią. Pod nimi, w ziemi rosną szparagi.
Na plantacji od samego rana trwają zbiory. Po kawałku odkrywa się folię, pod którą rosną szparagi, wyciąga, a właściwie wycina się z ziemi odpowiednio wyrośnięte egzemplarze i ponownie przykrywa się folią odkryty kawałek kopca.
am, gdzie folia źle przykryje szparagi, rośliny korzystają z pełni słońca, wyrastają ponad ziemię i szybko nabierają zielonego koloru. Tak z białych szparagów powstają zielone. Oczywiście to tak w uproszczeniu, bo zielone szparagi uprawia się trochę inaczej, od białych i nie chodzi o to, by tylko odkryć folię. Ale rzeczywiście szparagi białe i zielone to jedna roślina. Nawet ta sama, której zielone łodygi wykorzystywane jako dodatek do bukietów, tak zwany asparagus.
Plantacja zielonych szparagów w Strzeganowicach znajduje się trochę dalej, w głąb pól, gdzie nie sposób było dojechać moim autem. Spacer w niemalże 30-sto stopniowym skwarze postanowiłam sobie odpuścić. Ale udało mi się wypatrzeć na plantacji białych szparagów tu i ówdzie zielone szparagi.
Zaraz niedaleko plantacji jest firmowy sklepik ze szparagami i przepysznymi truskawkami, wszystko świeże, pachnące i w dobrych cenach producenta. Niedaleko jest też zakład produkcyjny, dokąd szparagi prosto z pola są zwożone i przygotowywane do sprzedaży. Cieszę się, że odkryłam to miejsce. Na pewno jeszcze przed końcem sezonu odwiedzę Strzeganowice, bo sezon na świeże szparagi krótki, a apetyt wielki ☺️
Autor: Agata